STUDNIÓWKI

Skąd się wzięła studniówka? Jakie są jej tradycje?

Korzeni tego zwyczaju doszukiwać się należy w czasach bardzo odległych, w których powstawały pierwsze społeczności, ich hierarchie i kształtowały się obrzędy im towarzyszące. 

Dlaczego za okres ten przyjęto sto dni?
Być może okres trzech miesięcy został uznany za wystarczający na powtórzenie i doszlifowanie przyswojonych wiadomości, być może czas wyznaczyło europejskie zamiłowanie do okrągłych liczb, że setny dzień przed egzaminem uznano za ostatni dzień młodzieńczej wolności i ostatniej zabawy pod kuratelą dorosłych. 
Stąd nazwa - studniówka.
Owe magiczne sto dni szansy na maturalny sukces poprzez historyczną analogię kojarzone jest często z okresem stu dni szansy Napoleona na odrestaurowanie cesarstwa. Zwłaszcza przez grono pedagogiczne, które często i chętnie, acz nietaktownie przypomina o Waterloo i wieszczy podobną klęskę mniej sumiennym uczniom.
Tej boją się wszyscy, bo wiedza wiedzą, ale pech każdego może spotkać.
Maturzyści, czyli ludzie światli i już dojrzali przestrzegają więc pilnie przesądów, które mają im zapewnić powodzenie na egzaminie.
Tak na wszelki wypadek, bo jeśli nawet nie pomogą, to na pewno nie zaszkodzą.
Część z nich ściśle wiąże się ze studniówką, wszak profilaktykę należy zacząć jak najwcześniej... 

 

W dzisiejszych czasach na ten szczególny bal przygotowuje się piękne, piętrowe torty w dymie lub bez niego :)

 

w tym roku miałem przyjemność przygotować takie torty dla poszczególnych SZKÓŁ :) Oto kilka zdjęć z tego magicznego balu